Po tym zamówieniu nie boję się już napisać, że z masy solnej jestem w stanie wylepić wszystko :)
Pani Justyno, dziękuję bardzo, mam nadzieję, że mężowi prezent się podobał :)
Pozdrawiam cieplutko
Cieszę się, że do mnie zaglądacie. Dziękuję :)
Kochana ja i bez powyższego obrazka jestem pewna że potrafisz wylepić wszystko. Uwielbiam twoje prace i przy każdym poście mam zawsze uśmiech na twarzy >(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Też tak twierdzę. Możesz wszystko. Koziołek jak żywy. :)
OdpowiedzUsuńKoziołęk świetny, motocykl świetny, ciekawe w ile do 100:D
OdpowiedzUsuńsuper! masz talent do tej masy solnej ;-))
OdpowiedzUsuńCudo Ci wyszło jak zwykle :) ciekawa jestem kolejnego wyzwania
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo fajny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i wykonania, zdolna z Ciebie bestia!
OdpowiedzUsuńTeż jestem o tym przekonana, widziałam tutaj już wiele niesamowitych przedmiotów z masy solnej, którymi zachwycasz...
OdpowiedzUsuńTo są prawdziwe cuda z masy solnej. Chylę czoła!
OdpowiedzUsuńHaha! :)) niesamowity jest! Moja Droga,bo Ty jesteś niesamowita!cudny:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFaktycznie - wszystko potrafisz ulepić. Matołek zarąbisty a motor - perfekcyjny.
OdpowiedzUsuńW Pacanowie Kozy kują, więc osiołek.....no, nie błąka się, tylko pędzi na swoim świetnym motorze! Aniu - wiesz że jesteś mistrzynią! :))
OdpowiedzUsuńNo, rzeczywiście. Jestem pod wrażeniem i chylę czoła.:)
OdpowiedzUsuńSuuper :):) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNO PO PROSTU ŚWIETNE:))))
OdpowiedzUsuńno po prostu CZAD :))))
OdpowiedzUsuńRewelacja! Koziołek Matołek na motorze :-)
OdpowiedzUsuńAle bajer :D Super!!
OdpowiedzUsuń