31 maja 2013

Potwornie trudne zadanie

Pierwszą bajkową postacią, którą ulepiłam był Mike Wazowski. Czytałam Wasze komentarze i zastanawiałam się jak wyglądałby Sully (James Sullivan), gdybym go zrobiła z masy. Nawet nie przypuszczałam, że tak szybko się przekonam, ponieważ za parę dni dostałam zamówienie na bohaterów bajki "Potwory i Spółka" w komplecie. Dzieci były zachwycone i rozpoznały ulubieńców a więc powinnam być zadowolona z efektu. Mike'a już znacie, Sullivan'a pozostawiam Waszej ocenie.












Pozdrawiam ☼ cieplutko i życzę słonecznego weekendu. Dziękuję, że do mnie zaglądacie :)

30 maja 2013

Wymianka z Olą

Dzisiaj mogę zdradzić, kto zmobilizował mnie do ulepienia pierwszego anielskiego chłopaka. Ola z bloga Lexie's Art w poszukiwaniu pamiątki komunijnej trafiła do mnie. Pierwszego chłopca komunijnego ulepiłam specjalnie dla niej. I tak właśnie zorganizowałyśmy sobie prywatną wymiankę. Jestem zachwycona biżuterią, którą tworzy Ola. Poprosiłam ją o naszyjnik z ulubionym zdjęciem moich kochanych chłopaków. W paczuszce znalazłam nie tylko naszyjnik ale również HAFTOWANY pierścionek i co jeszcze? Same cudowności!
Oleńko, ślicznie Ci dziękuję :) Sprawiłaś mi mnóstwo radości.

od teraz nie tylko w sercu :) piękny... prawda?

 pierścionek z haftowanym monogramem
 kolczyki z kremowymi kwiatuszkami
 magnesiki (do kolekcji) z moim ulubionym różem :) zupełnie przez przypadek :) 
 uroczo i skromniutko zapakowane

Ola dostała ode mnie anielskiego chłopaka i solniaki, których wcześniej nie pokazywałam na blogu:  świecznik i wianuszek. Z brokatowej sówki od razu zrobiła sobie naszyjnik :)







Na koniec pochwalę się bukiecikiem, który dostałam na Dzień Mamy od swojej pociechy. 




Pozdrawiam ☼ cieplutko

28 maja 2013

Aniołek dla Amelki

Na przekór zimnej i deszczowej pogodzie, witam Was bardzo cieplutko.

W minioną niedzielę mieliśmy okazję wręczyć komunijnego aniołka prześlicznej i kochanej Amelci (bratanicy mojego M.) Dodam tylko, że zrobienie tak osobistej pamiątki komunijnej to nie lada wyzwanie. Ale nie o moich staraniach dzisiaj Wam napiszę ale o reakcji na aniołka, o wdzięczności, której nigdy nie zapomnę. Było mi bardzo miło, kiedy zobaczyłam najszczerszą, dziecięcą radość z otrzymanego prezentu. Amelka przytuliła aniołka, szybko zaplanowała gdzie go powiesi, bardzo się ucieszyła i pochwaliła ciocię.
To wspaniała motywacja do tworzenia. Gdy sobie pomyślę, że swoimi solniczkami mogę jeszcze kogoś choć przez chwilkę uszczęśliwić to z przyjemnością rozrobię kolejne kilogramy soli i mąki :)
Pozdrawiam serdecznie rodziców Amelci i jeszcze raz dziękuję za wspaniałe przyjęcie :)

A to właśnie aniołek o którym mowa:











Z tej samej okazji powstała również skromniutka karteczka z kieszonką w środku :)



Pozdrawiam ☼ cieplutko wszystkich odwiedzających, fantastyczne kobietki, które piszą całą masę serdeczności. Buziaki dla Was.

21 maja 2013

Pudrowy wianuszek

Ostre kolory to jednak nie moja bajka a więc i tym razem wybrałam delikatne, pudrowe. Z efektu jestem bardzo zadowolona. Wianuszek wyglądał masywnie, kolory dodały mu lekkości.
Jak się Wam podoba?







Pozdrawiam ☼ cieplutko i zapraszam w wolnej chwili na facebook'a. Ogromnie się cieszę, że świecznikowy ogród przypadł Wam do gustu :) Nawet nie zauważyłam, że wczoraj napisałam SETNEGO posta. Dziękuję, to dzięki Wam i dla Was :)
Miło mi również powitać nowych gości :)


A na sam koniec przeklinam pracowników Poczty Polskiej, którzy zniszczyli mojego aniołka. O tak przeklinam : ALA;LSDKJ;DALSKG;LKASLKDGFDSGAKGDJLKSA  !!!!!!!!!!!!! bo inaczej nie mogę.... a szkoda! To przykre, że pracują tam ludzie, którzy skaczą po paczkach, rzucają nimi, nieumiejętnie żonglują czy nie wiem jak się tam jeszcze bawią!!!

20 maja 2013

Różany świecznik

Witajcie Kochani!
Na początku chcę Wam serdecznie podziękować za wszystkie komentarze, mnóstwo ciepłych słów przeczytałam o swoim pierwszym kursie. Specjalnie dla Was i z wielka przyjemnością przygotuję następny kursik. Bardzo intensywnie o tym myślę.
Piękna pogoda rozpieszczała cały weekend i trochę mnie rozleniwiła. Masosolne tworki leżą sobie i czekają na pomalowanie. Dzisiaj udało mi się dokończyć świecznik.
Oto on:


Świecznik zgłaszam na Wyzwanie Gościnnej Projektantki na blogu Szuflada.





Pozdrawiam ☼ cieplutko

17 maja 2013

KURS - wisiorek z masy solnej na Dzień Mamy

Zapraszam na mój pierwszy kurs czyli jak zrobić uroczy upominek dla mamy z masy solnej :)

A więc do dzieła: 

Potrzebne będą:
-masa solna
-wałek
-wykałaczka
-spinacze do papieru
-obcążki
-nożyk
-okrągły wykrawacz (np.kieliszek)
-woda+pędzelek
-papier do pieczenia/folia aluminiowa


1. Na początku przygotowujemy spinacze do zawieszki. Obcinamy spinacz do papieru tak, żeby go łatwo było włożyć w masę. 


Jeżeli nie macie obcążków, świetnie sprawdzają się nożyce do kurczaka :)


2. Wałkujemy kawałek masy do grubości ok 0,5 cm i wykrawamy małe kółeczko, średnica dowolna. Moje kółka mają 2,5-3cm, użyłam plastikowego pojemniczka ale możecie użyć np. kieliszka. Na chwilę kółeczko odkładamy, proponuję położyć od razu na papierze do pieczenia lub folii.



3. Z kolejnego kawałka masy robimy wałek, długi i chudy :) Od 20 do 30 cm.



4. Odcinamy końcówki wałka po skosie i robimy gładkie wykończenie.



5. Zwijamy ślimaki po obydwu stronach wałeczka. Za pomocą wykałaczki zwijamy środek ślimaka. Delikatnie (za pomocą pędzelka) zwilżamy masę, żeby się dobrze skleiła.




6. Kółko, które wycięliśmy na początku zwilżamy wodą, następnie przyklejamy do niego ślimakowy wałeczek.
Łączymy ślimaki i również zwilżamy, żeby je połączyć.




7. Delikatnie wkładamy przycięty spinacz i wisiorek mamy prawie skończony.



Po wysuszeniu, możemy namalować kwiatuszka lub serduszko. Pięknie będzie wyglądał przyklejony kwiat np. techniką serwetkową.

Pokażę Wam jak ozdobić wisiorek różyczka z masy solnej. 

1. Robimy z masy 5 malutkich kulek. Następnie spłaszczamy kuleczki palcami.




2. Zwijamy środek różyczki i kolejno doklejamy płatki.





Tak wygląda gotowa różyczka:


3. Za pomocą nożyka odcinamy nadmiar masy.


4. Zwilżamy wisiorek wodą, umieszczamy różyczkę i gotowe :)




5. Suszymy w piekarniku lub na słoneczku. 


Jeżeli macie czas i ochotę, możecie wymyślać dowolne wzorki, a to moje propozycje: 




Efekt końcowy - elegancka wersja wisiorka dla mamy :)


Przy okazji zgłaszam masosolny wisior na wyzwanie SZUFLADY  "Z masy plastycznej"




Mniejsze zawieszki mają 4,5-5 cm, większe 6,5-7 cm.
Jeżeli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem. W najbliższym czasie pomaluję wszystkie, które zrobiłam i chętnie się pochwalę. Wyjaśnię również skąd pomysł na taki upominek.
Pozdrawiam ☼ cieplutko

Jeżeli wzorujesz się na moim kursie, umieść do niego link. Dziękuję.