Bałwanki zmarźluchy to nowa propozycja ozdóbek świątecznych :) Sympatyczny upominek na Mikołajki a może dekoracja świąteczna? Nie są duże a więc śmiało mogą ozdobić choinkę.
Miłego oglądania :)
Pozdrawiam ☼ cieplutko
Dziękuję ♥ dziękuję ♥ dziękuję ♥
-za ponad 40000 wejść na bloga :)
-za to, że dzisiaj mogłam napisać dla Was - 180 posta :)
-za to, że liczba gości codziennie wzrasta :)
-za całą masę ciepłych słów, które czytam z wielkim uśmiechem :)
Bałwanki fajniutkie :) , moje czekają na malowanie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i życzę kolejnych co najmniej 180 postów
Ależ słodziaki,w pierwszej chwili myslałam,że szaliczek jest z matariału.
OdpowiedzUsuńUrocze! Jak wszystkie Twoje solne cudeńka :-)
OdpowiedzUsuńSłodziaki- ja też szłam dzisiaj do kuchni z zamiarem ulepienia bałwanków i mikołajków...no ale zabrałam się za anioła w płaszczu, szaliku i berecie z antenką;-) Potem powstały dwa inne i o bałwankach zapomniałam;-) Nie ma to jak skleroza:-D
OdpowiedzUsuńSą super :-) dziś też robiłam bałwanki i właśnie się suszą :-)
OdpowiedzUsuńJakie ślicznoty. Wszystkie są urocze :)
OdpowiedzUsuńŚwietne bałwanki :). Moje kolejne bałwanki czekają na malowanie i nie mogą się doczekac ;).
OdpowiedzUsuńOpatulone szaliczkami, teraz to napewno cieplutko im bedzie :) fajnowe wyszły. Buziaki
OdpowiedzUsuńBałwanki są urocze! Jakie mają fajne szaliczki ;) Gratuluję też takiej ilości wejść, bez wątpienia sama się do tego przyczyniam bo mimo ,że nie zawsze komentuje często tu do Ciebie zaglądam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzisiaj chyba lekko poczułam, że pada śnieg, a może to tylko złudzenie? Nie, chyba nie bo bałwanki u Ciebie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne, uważam że wyszły super :) te szaliczki cudo :) pozdrawiam serdecznie Edyta
OdpowiedzUsuńAniu :)
OdpowiedzUsuńBałwanki wyszły Ci wspaniałe :)
Pozdrawiam ciepło :* :* :*
Przekochane te bałwanki Ci wyszły! :)
OdpowiedzUsuńAle super wyszły!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
no, nie ma się co dziwić ilości "wejść", skoro takie cuda robisz cały czas :)) superzaste są i już! :))
OdpowiedzUsuńps. zajrzyj do mnie koniecznie :))
Fajniutkie :)
OdpowiedzUsuńcudowne,cudowne...uwielbiam twoje posolone pomysły i wykonanie :))))
OdpowiedzUsuńJakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńSą prześliczne :-) Pięknie wykończone paseczkami :-))))) A kolory w sam raz na Święta. Sama osobiście nie mogę uwierzyć, że Święta już tuż, tuż!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Super bałwanki! Ależ mi się podobają ich szaliczki! :D
OdpowiedzUsuńKobieto ty to idziesz z tymi pomysłami jak burza!!! Kolejne cuda ...
OdpowiedzUsuńFantastyczne :D
OdpowiedzUsuńte szaliczki mają super :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają :)
UsuńCudne bałwanki ;) Czapeczki podobają mi się najbardziej, aczkolwiek szalikami także nie pogardzę.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńAnulka wielkie gratulacje, Twój blog stał się bardzo popularny :) a szczególnie Twoje prace, bo sa rewelacyjne, zawsze znajdziesz jakiś świetny pomysł a potem wykonasz go bardzo starannie i wyjątkowo ładnie, wiesz że zawsze podziwiam to co zrobisz :) Kochana życzę Ci abyś dalej tak pięknie tworzyła, dużo pozytywnej energii przesyłam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i uściski ślę!! :)
Aneczko, Kochana jesteś ♥ dziękuję♥
UsuńBuziaki dla Ciebie
piękne! ja również zaczęłam robić ozdoby świąteczne, mam nadzieję, że szybko wrzucę coś na bloga :) skorzystałam z Twojej instrukcji na candy canes i już niedługo ozdobią mój świąteczny wianek ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ale cudnie, nie mogę się doczekać :)
UsuńPozdrawiam :)
Witaj:) rozpoczęłam czytanie Twego bloga i cóż...oderwać się trudno..pomysły-owszem-posolone ale najpierw sercem,ciepłem i twórczością osłodzone...pozdrawiam,dziękując za posoloną ucztę:)
OdpowiedzUsuńOstatni przeglądanie Twojego bloga stało sie moim nałogiem. Cuda tworzysz. Ja też wzięłam się za zwykłe wycinane foremką formy ale przeraża mnie koszt energii poniewaz suszę w piekarniku ele. Zastanawiam się czy masa musi być taka całkiem biała bez widocznej wilgoci? Skąd wiesz, że wystarczy już suszenia?
UsuńDroga A. Ślicznie Ci dziękuję za tak milutkie słowa :)
UsuńPozdrawiam cieplutko
Mika, dziękuję, jest mi bardzo miło :)
UsuńJa również mam piekarnik elektryczny, nie używam go do suszenia kilku ozdóbek. Jeżeli lepię to dużo, żeby wykorzystać całą przestrzeń i wtedy nie jest to duży wydatek. Pożyczyłam do babuni blachę, kolejną dostałam i w ten sposób piekarnik pracuje zapełniony po brzegi :)
Najlepiej gdy masa suszy się długo i jest zarumieniona, wtedy mamy pewność, że jest wysuszona. Ja nie rumienię masy, ponieważ lubię naturalny kolor. Jeżeli widać jeszcze mokre plamki to znak, że potrzebuje czasu na doschnięcie. Nie wysuszona masa nawet gdy jest pomalowana i polakierowana rozpadnie się.
Na małych masosolnych ozdobach od razu widać czy są suche, zmieniają kolor, większe natomiast opukuję. Wysuszona masa wydaje "pusty" odgłos.
Pozdrawiam cieplutko
Jakie świetne! Oj, kusisz kobieto, kusisz!:))
OdpowiedzUsuńpiękne! lecę oglądać resztę Twoich dzieł bo trafiłam tutaj dopiero dzisiaj.. i chętnie będę Cię obserwować! :)
OdpowiedzUsuńOjej :) Bałwanki są przesliczne :) Wspaniale będą prezentować się na choince :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne bałwanki:) I nie roztopią się:)
OdpowiedzUsuńEkstra kolory, pięknie ze sobą kontrastują :) no bałwanki cudowne
OdpowiedzUsuń