To moja druga stojąca anielica. Mam słabość do naturalnych aniołów, długo muszę się zastanawiać zanim pokoloruję jakiś element, kolejnym wyzwaniem dla mnie jest całkowicie pomalowany anioł ale do tego muszę się przekonać.
Przy okazji dziękuję Wam bardzo za ciepłe komentarze, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że założenie tego bloga było dobrym pomysłem.
Pozdrawiam serdecznie ☼
śliczna :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z ta torebką:)
OdpowiedzUsuńAnia bardzo podoba mi się ta Twoja anielica . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrześliczna anielica. Taka delikatna.
OdpowiedzUsuńZałożenie bloga było bardzo dobrym pomysłem:) Trzeba pokazać światu swój talent:) Ja uwielbiam patrzeć na Twoje Aniołki, są idealne:)
OdpowiedzUsuńWidzę Aniu że spodobało Ci się robienie stojących Aniołów i bardzo dobrze! bo wychodzą Ci bajecznie :) Uwielbiam wszystkie Twoje Anioły :))
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
Jest cudowna aż płynie od niej spokój. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu zalozenie bloga to fantastyczny pomysl:) Twoje Anioleczki sa śliczniutkie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
Piękne, absolutnie rewelacyjne. :) Ale i tak najbardziej powalają mnie Twoje baranki - są - jak to mawia mój syn - zajefajne :))
OdpowiedzUsuńTa torebka mnie ujęła, przesłodka :)
OdpowiedzUsuńCudna!
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję za odwiedzinki ;)) Piękne aniołki towrzysz, cieszę się że na siebie natrafiłyśmy ;)) Są bardzo oryginalne przez to że ich nie malujesz. Mają subtelne, miłe buziaczki ;)) Rozgoszczę się u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczna!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńStojący aniołek słodziutki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudowny i chyba zakochany :)
OdpowiedzUsuń